Z Michałem Korolem, absolwentem Wydziału Elektroniki Wojskowej Akademii Technicznej, Service & Maintenance Team Managerem w Siemensie, rozmawia Dominika Naruszko.

Dlaczego jesteś dumny z bycia absolwentem WAT?

Zacznę od tego, że utożsamiam się z uczelnią. Całe swoje życie mieszkałem blisko WAT i dla mnie to miejsce od dziecka było takim „chciałbym tu być”. Akademia od małego robiła na mnie wrażenie – studia wojskowe, wojskowi, baza techniczna, którą uczelnia posiada, długoletnia historia. To wszystko działało na mnie, młodą osobę, jak taka fantazja. Kiedy tylko po liceum pojawiła się możliwość wzięcia udziału w rekrutacji, WAT był moim pierwszym wyborem. I tak się stało, dostałem się, więc gdybym miał powiedzieć, dlaczego jestem dumny, to powiedziałbym, że dotarłem do miejsca, które imponowało mi przez całe dotychczasowe życie.

I to, co także budzi mój respekt, gdy myślę o WAT, to profesorowie z dużym doświadczeniem, ludzie, którzy „zjedli zęby” na tym, czego uczą. Cieszę się, że jestem częścią tej historii i mam nadzieję, że dołożę też cegiełkę do sukcesu WAT jako kolejny absolwent, który zaszedł w miarę daleko na swojej ścieżce zawodowej.

Czym się zajmujesz zawodowo?

Obecnie pracuję jako Service & Maintenance Team Manager w Siemensie – jestem kierownikiem zespołu serwisu w dziale efektywności energetycznej.

Moja historia może być dla studentów inspirująca, bo zaczynałem na stażu. Jeszcze podczas studiów w WAT, gdy pisałem pracę magisterską, szukałem dla siebie ciekawego miejsca. Zobaczyłem ofertę w Siemensie, w dziale efektywności energetycznej – to pasowało do mojego kierunku studiów, czyli energetyki, więc zaaplikowałem i dostałem się na roczny staż. Po jego zakończeniu przeszedłem na stanowisko inżyniera energii, później inżyniera serwisu, a teraz jestem team leaderem.

Co ciekawe, tematem mojej pracy inżynierskiej w WAT był projekt inteligentnego budynku na przykładzie szkoły podstawowej i z nim poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną. I tak się złożyło, że przez ostatnie 6 lat zarządzam właśnie takimi budynkami, jakie projektowałem – to przykład, że prace realizowane na studiach faktycznie mają przełożenie na świat biznesu.

W Siemensie rozwijam centrum zarządzania energią. To jednostka, która poza klasycznym serwisem pomaga klientom w zarządzaniu energią w ich budynkach. Stanowimy zespół doradczy. Dbamy, aby nasi partnerzy oszczędzali energię. Aktualnie obsługujemy ponad 100 budynków w Polsce. W naszym portfolio znajdują się m.in. budynki użyteczności publicznej, urzędy miast i zakłady przemysłowe w całej Polsce.

Twoje największe osiągnięcie zawodowe?

Traktuję jako inspirujące osiągnięcie całą moją ścieżkę zawodową – od stażysty do team leadera, którą dotychczas przeszedłem w Siemensie, jednej z najbardziej rozpoznawalnych firm technologicznych na świecie.

 Może to zabrzmi nieco patetycznie, ale za mój najważniejszy sukces uważam zbudowanie zespołu. Dla mnie – świeżego menedżera – stanowiło to spore wyzwanie, ale warto było skoczyć na głęboką wodę. Stworzyliśmy zgrany, świetnie działający team inżynierów. Jako dział efektywności energetycznej prowadzimy m.in. projekty przemysłowe, które przynoszą naszym partnerom biznesowym faktyczne korzyści.

Moim osobistym osiągnięciem jest też pełna współpracy i zaufania relacyjność, którą wypracowaliśmy w kontaktach z naszymi klientami.

Dlaczego warto studiować w WAT?

W Wojskowej Akademii Technicznej poznałem super ludzi, którzy mnie na co dzień inspirowali do tego, żeby się rozwijać. Miałem obok siebie wybitne osoby. Motywowały mnie do tego, żeby działać dalej, nie zatrzymywać się.

Na uczelni zdobyłem też podstawy techniczne, bez których nie byłbym tu, gdzie teraz jestem.

Uważam, że WAT daje wytrwałość i cierpliwość, nazwałbym to hartem ducha i charakteru. To mnie nauczyło walczyć o swoje. Wróciłbym do Akademii kolejny raz, nawet pomimo trudności, żeby jeszcze raz to przeżyć.

Dzięki WAT w pracy zawodowej nie ma dla mnie problemu, którego nie da się rozwiązać. Tak samo kształtuję mój zespół. Nie zdarzyło się, aby ktoś do mnie przyszedł i żebyśmy tego nie rozwiązali jako team. Tak samo było w WAT. Gdy mieliśmy prace grupowe, trudne rzeczy do zrobienia z dnia na dzień, zawsze jako grupa studentów, w której się trzymaliśmy, dawaliśmy radę. WAT mnie tego po prostu nauczył.

WAT ma bogatą ofertę zajęć dodatkowych – m.in. kół naukowych i sportowych. Czy podczas studiów robiłeś coś „ponad program”? 

Grałem w tenisa w AZS i polecam korzystanie z możliwości, jakie daje w tym obszarze uczelnia. Sport jest prawdziwą odskocznią i świetnym rozwiązaniem.

Na studiach, gdzie mamy sporo kolokwiów, egzaminów i projektów, aktywność sportowa pozwala zachować balans i świeżą głowę. Podobnie jest w biznesie – nasza praca często jest dość stresująca i aktywność ułatwia zachowanie równowagi. Obecnie nadal trenuję, gram w piłkę nożną i to naprawdę pomaga.

Jedna rada dla studentów WAT wchodzących na rynek pracy?

Macie ogromną wiedzę techniczną, ale nie zapominajcie o rozwoju umiejętności miękkich, które są cenne także na studiach inżynierskich. Przekazywanie informacji technicznych w prosty sposób jest kluczowe w biznesie. O swojej pracy czy umiejętnościach trzeba umieć opowiedzieć.

W pracy mam kontakt zarówno z osobami o wykształceniu technicznym, jak i tymi, które działają w innych obszarach. Aby pracować efektywnie, potrzebuję komunikować się ze wszystkimi w sposób zrozumiały, tak aby np. zdalnie otrzymać określone informacje, opis problemu czy spowodować konkretne działania. Znajomość wzorów czy formuł to podstawa w pracy inżyniera, ale kompetencją przyszłości jest zdolność do przekazywania swojej wiedzy każdej osobie.

Ważne są też umiejętności negocjacji i mediacji – w biznesie zawsze są potrzebne. Nawet rozmowa o pracę zawiera element negocjacji. Dlatego stawiajcie na umiejętności miękkie i nie bójcie się prezentacji. Gdy na studiach pada pytanie, kto będzie prezentować na przykład Waszą pracę grupową, to zgłaszajcie się. Sztuka prezentacji naprawdę w przyszłości przydaje się każdemu. Nieważne, czy jesteś inżynierem energii, programistą, projekt menedżerem czy team liderem – zawsze pracujesz z ludźmi.

Podczas studiów warto angażować się i w programy uczelniane, i w to, co daje rynek. Na przykład Siemens co roku organizuje akcję Inżynierki 4.0. To program edukacyjny dla studentek uczelni technicznych, dzięki któremu mają one styczność z biznesem i zarazem świetną okazję do nawiązania kontaktu z ekspertami i osobami, które dużo osiągnęły na ścieżce kariery zawodowej, do poznania rzeczywistych wyzwań i rozwiązań w świecie innowacji i technologii. Naprawdę zachęcam, aby z takich szans korzystać.

Aplikujcie też na staże. Jestem przykładem tego, że warto! W Siemensie mamy co roku program stażowy – zachęcam Was do udziału jeszcze w czasie studiów, bo to najlepszy sposób na rozpoczęcie kariery. Nie bójcie się, nie czekajcie, tylko próbujcie swoich sił. Przy okazji rekrutacji zawsze powtarzam, że szukamy przede wszystkim członka zespołu. Ta osoba nie musi być ekspertem w każdej dziedzinie. Dlatego tak ważne są te umiejętności miękkie, umiejętność prezentacji czy współpracy. Oczywiście podstawy twardej wiedzy inżynierskiej są bardzo ważne, to jest to, co daje WAT, a potem w pracy są one rozwijane i tak się kształtuje ekspertów.

Jakie kierunki studiów w WAT są w Twojej opinii przyszłościowe?

Przede wszystkim jako absolwent energetyki zachęcam wszystkich do wyboru tego kierunku. To wybór z serducha.

Z biznesowego punktu widzenia wciąż bardzo przyszłościowym kierunkiem jest cyberbezpieczeństwo. To temat cieszący się popularnością. Nasza firma także się w tym specjalizuje i rozwija. Obecnie każdy zakład przemysłowy czy wszystkie samorządy muszą dbać o bezpieczeństwo w środowisku cyfrowym, więc to niezwykle przyszłościowy kierunek.

Ponieważ również przemysł nieustannie idzie do przodu, na rynku zawsze poszukiwani są dobrzy automatycy – ten trend widzę też w naszej firmie, dlatego kierunek automatyka także wskazałbym w moim top 3.

Dominika Naruszko

fot. archiwum prywatne

projekt graficzny: Sebastian Jurek, Katarzyna Puciłowska