Czy od dziecka chciałaś być naukowczynią? 

Od zawsze byłam ciekawa świata i od dziecka przejawiałam uzdolnienia techniczne. Odkąd pamiętam, pociągało mnie odkrywanie nowych rzeczy, zjawisk, wymyślanie udoskonaleń używanych przedmiotów. Swój czas wolny jako dziecko często spędzałam kreatywnie, np. na majsterkowaniu, rysowaniu planów lub przeglądaniu książek w poszukiwaniu jakichś potrzebnych mi wtedy rozwiązań. Z natury skłaniałam się zawsze ku eksperymentowaniu, które postrzegałam i nadal postrzegam jako źródło poznania. Nie do końca pamiętam, czy jako dziecko znałam zawód naukowca, jednak gdy już pojawił się on w mojej świadomości, werbalizował moje szerokie zainteresowania.

W moim życiu zawsze dużo pracowałam, często w dziedzinach zupełnie niezwiązanych z nauką. Dzięki temu z całą pewnością mogę stwierdzić, że chcę być naukowcem do końca życia.

Jak zachęciłabyś inne kobiety do wybrania naukowej ścieżki kariery?

Dziewczyny, róbcie to, co lubicie! Jeśli podoba Wam się zawód naukowca, próbujcie i idźcie tą drogą. Wybór ścieżki kariery zależy tylko od Was, pamiętajcie o tym.

Dlaczego wybrałaś karierę naukową na WAT?

Po studiach magisterskich szukałam dla siebie miejsca, zajmując się różnymi rzeczami. Kiedy zorientowałam się, jak bardzo brakuje mi laboratorium, zaczęłam szukać możliwości realizacji studiów doktorskich. Zależało mi na możliwości prowadzenia badań eksperymentalnych oraz ciekawym temacie badawczym. Na tle ofert innych szkół wyższych propozycje studiów na WAT wydawały się dawać dużo niezależności badawczej, którą bardzo sobie cenię. Dodatkowo pozwalały połączyć chemię z techniką: mój doktorat dotyczył badania właściwości katalitycznych fazy międzymetalicznej Ni3Al. W trakcie studiów niezależnie rozwinęły się moje zainteresowania elektrochemiczne i w dalszej karierze naukowej poszłam w ich stronę. Dzięki temu obecnie realizuję projekty badawcze dotyczące zastosowań anodowych tlenków metali i ich stopów w fotokatalizie, inżynierii biomedycznej oraz spektroskopii Ramana.

Stereotyp o kobietach w nauce, o którym słyszałaś, a który okazał się nieprawdziwy?

Wszystkie! Stereotypy są po prostu błędnymi przekonaniami. To, jakim się jest naukowcem, nie zależy od płci, tylko od cech osobniczych.

Na początku mojej drogi naukowej jeden profesor powiedział mi: „Co z tego, że jest Pani dobra, jak jest Pani kobietą i będzie Pani chciała rodzić dzieci”. Był on przy tym przekonany, że takie plany kobiety stoją w sprzeczności z zawodem naukowca. Dziś jestem żoną i mamą trójki wspaniałych dzieci, prowadzę ciekawe badania naukowe, mam publikacje naukowe i własne projekty badawcze, a także wiele innych znaczących osiągnięć, wyjazdów i staży zagranicznych, aktywnie działam na rzecz społeczności akademickiej WAT, jednocześnie jestem w trakcie kompletowania dokumentów do habilitacji. Nie widzę w tym żadnej sprzeczności.

Jak badaczki mogą radzić sobie ze stereotypowym traktowaniem – jak można zareagować w takiej sytuacji?

Po pierwsze robić swoje, tzn. realizować swój plan. Radzę nie zgadzać się na stereotypowe traktowanie, sygnalizować swoje odmienne zdanie. Jednocześnie, jeśli stereotypowe traktowanie staje się uporczywe lub zmienia w mobbing albo dyskryminację, należy zgłosić się po pomoc do odpowiednich osób lub jednostek.

Gdybym miała dać innym kobietom jedną radę dotyczącą kariery naukowca, powiedziałabym…

Po prostu róbcie, co lubicie i nie bójcie się.

Sobie w przeszłości – stojącej u progu wyboru ścieżki naukowej – powiedziałabym…

Rób, co lubisz i nie martw się.

Nazywam się Marta Michalska-Domańska i zajmuję się badaniem anodowych tlenków metali zaworowych w celu ich zastosowania w fotokatalizie, inżynierii biomedycznej oraz spektroskopii Ramana.