Z Joanną Gromadką, Senior Customer Operations & Satellite Planning Specialist w ICEYE, absolwentką studiów podyplomowych GIS, fotogrametria i teledetekcja w gospodarce narodowej, obronie kraju i ochronie środowiska w Wojskowej Akademii Technicznej, rozmawia Dominika Naruszko
Dominika Naruszko: Skąd pomysł na podjęcie studiów podyplomowych?
Joanna Gromadka: Studiowałam geografię ze specjalizacją w zakresie geoinformatyki, teledetekcji i GIS, czyli systemu informacji geograficznej, na Uniwersytecie Warszawskim. Była to jednak wyłącznie specjalizacja, nie kierunkowe studia. Poza tym technologia idzie przecież do przodu i mamy coraz to nowsze informacje, badania, techniki. Chciałam się wyspecjalizować i zdobyć nową wiedzę, szukałam tego konkretnego kierunku, dlatego wybrałam WAT. Szczególnie, że po kilku latach pracy za granicą wróciłam do Polski, chcąc rozpocząć pracę w branży związanej z moim wykształceniem. Studia podyplomowe na WAT to było dokładnie to, czego szukałam.
Co szczególnie Panią zainteresowało w ofercie studiów podyplomowych Wojskowej Akademii Technicznej?
Dokładnie sprawdziłam, jak wygląda program nauczania. Analizowałam, jakie przedmioty i zagadnienia będą realizowane podczas studiów oraz czy pokrywa się to z moimi potrzebami. Kierunek, który mnie interesował, czyli GIS, fotogrametria i teledetekcja w gospodarce narodowej, obronie kraju i ochronie środowiska, oferował bardzo szeroki program nauczania. Obejmuje on systemy informacji geograficznej, geoinformatykę, teledetekcję – nie każdy musi czuć się dobrze w każdym temacie. Oczywiście te dyscypliny łączą się ze sobą, ale sprawdzałam, czy liczba godzin przedmiotów z teledetekcji i z danych radarowych będzie na tyle duża, żebym czuła się potem pewnie w pracy i mogła swoją wiedzę rozwijać.
Jak z perspektywy absolwentki oceniłaby Pani korzyści z podjęcia studiów podyplomowych?
Studia podyplomowe na WAT pomogły mi w zdobyciu pracy – obecnie pracuję w firmie, która zajmuje się produkcją satelitów i sprzedażą danych satelitarnych.
Na co dzień pracuję z danymi radarowymi. Podczas studiów promotorką mojej pracy była mgr inż. Agnieszka Jenerowicz, a praca dotyczyła właśnie danych radarowych. Dzięki studiom zyskałam i usystematyzowałam wiedzę, podniosłam swoje umiejętności, a w konsekwencji zdobyłam wymarzoną pracę – i to już na drugim semestrze!
Gratuluję. Takie historie absolwentów niezwykle cieszą.
Czy podczas studiów miała Pani ulubioną ścieżkę lub przedmiot?
Podczas studiów licencjackich byłam bardziej ukierunkowana na GIS i na geoinformatykę, a nie przepadałam za teledetekcją i pracą z danymi wielospektralnymi. Na studiach podyplomowych na WAT wykładowcy przekazywali informacje w tak uporządkowany i zrozumiały sposób, że to właśnie teledetekcja stała się moim „konikiem”. Zdobycie tej wiedzy stanowiło zresztą od początku mój plan, gdyż chciałam aplikować do konkretnej firmy, która umożliwia instytucjom państwowym i prywatnym podejmowanie decyzji strategicznych i biznesowych właśnie na podstawie zdjęć satelitarnych.
Co się Pani najbardziej podobało podczas studiów podyplomowych?
Zajęcia praktyczne. Czasami ćwiczenia wyglądają tak, że wykonuje się zadania razem, po kolei i wymaga to czekania, aż cała grupa skończy. Podczas studiów podyplomowych na WAT rozwijano w nas samodzielność. Dostawaliśmy instrukcje, musieliśmy dojść do efektu końcowego, a jeśli w trakcie pracy indywidualnej napotkaliśmy jakiś problem, szukaliśmy rozwiązania. Później oczywiście o tym dyskutowaliśmy, omawialiśmy wyniki, ale dużo było pracy samodzielnej, która wymagała od studentów wyszukania informacji. Miało to wiele zalet, między innymi rozbudzało zaciekawienie tematem.
Zdarzało się nawet, że przedłużaliśmy zajęcia, bo prowadziliśmy ciekawą dyskusję, bazując na naszych wynikach i problemach, które napotkaliśmy podczas samodzielnej pracy. Takiej przestrzeni do dyskusji było dużo, co nie zawsze się zdarza, a jest bardzo cenne. Dzięki temu dużo się nauczyłam, nie tylko z samego programu zajęć, ale także dzięki poznaniu perspektywy innych studentów i ich różnorodnym doświadczeniom zawodowym i pracy z różnymi technologiami.
Byliśmy zachęcani przez prowadzących do proaktywnego uczenia się i to mi się najbardziej podobało. Chciałam wyciągnąć z tych studiów jak najwięcej, więc w ciągu tygodnia doczytywałam polecane przez wykładowców książki, artykuły, opracowania i materiały.
Czy podczas studiów można poznać ludzi z branży?
Tak, było sporo osób, które mają już swoje firmy i bogate doświadczenie, ale poznałam także osoby na początku swojej kariery, zaraz po studiach, dla których studia na WAT to kolejny krok w edukacji. Dużą część grupy stanowiły także osoby, które już pracują, m.in. dla wojska, i które dzięki studiom podnosiły swoje kwalifikacje.
Czy studentom udostępniano licencje do użytku domowego?
Tak, otrzymaliśmy licencję do programu ArcGIS. Jest to specjalistyczne narzędzie do systemu GIS i do przetwarzania danych. Oprócz tego korzystaliśmy też z bezpłatnego i ogólnodostępnego oprogramowania, którego bardzo często używa się w projektach. Był to ogromny plus studiów, bo nie wszyscy mieli doświadczenie z takim oprogramowaniem. Dla mnie była to kontynuacja nauki, ale utworzono także grupę podstawową, w której prowadzący uczyli, jak takiego programu używać i tłumaczyli jego podstawowe funkcje.
I już w trakcie studiów udało się Pani od razu znaleźć pracę?
Tak, co więcej w firmie, w której chciałam pracować. Jeszcze przed podjęciem studiów „wybrałam” sobie tego konkretnego pracodawcę – firmę ICEYE – i obserwowałam rynek pracy. Składając aplikację, miałam pewność, że chcę pracować właśnie tam, bo jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju w Polsce. Udało się i pracuję tutaj już ponad rok!
Czym się Pani zajmuje?
ICEYE to firma, która produkuje własne satelity SAR, umożliwiające wykonywanie zobrazowań w dzień, w nocy i w każdych warunkach pogodowych. Jesteśmy pierwszą firmą na świecie, której udało się z powodzeniem opracować takiego satelitę o masie poniżej 100 kg. Wysyłamy je na orbitę i sprzedajemy dane satelitarne oraz rozwiązania dla firm i klientów rządowych.
Obszar naszej działalności stanowią trzy filary. Pierwszy z nich to sprzedaż zobrazowań satelitarnych. Drugi filar to data solutions, gdzie analizujemy nasze zobrazowania i dostarczamy klientom gotowe wyniki. Obecnie są to głównie dane powodziowe dla sektora ubezpieczeniowego – analizujemy zakres i poziom powodzi, oceniamy, które budynki mogą być albo były już dotknięte powodzią. W przyszłości planujemy rozwinąć ten obszar działalności o kolejne rodzaje kataklizmów. Naszymi klientami są nie tylko firmy ubezpieczeniowe, lecz także rządy, a nasze portfolio systematycznie się poszerza. Trzeci filar działalności firmy stanowi sprzedaż misji satelitarnych. Oznacza to, że budujemy satelitę i sprzedajemy go naszym klientom. Takim satelitą operujemy następnie albo my, albo klienci. Mają oni wówczas swoje mission center, czyli centra kontroli misji kosmicznych, i mogą nadzorować prace z własnych stacji naziemnych.
Co jeszcze ze studiów podyplomowych na WAT okazało się przydatne w pracy i co może być użyteczne dla przyszłych studentów?
Na pewno wiedza teoretyczna. Z każdego przedmiotu – obok zajęć praktycznych – mieliśmy wykłady. Skupiały się one nie tylko na wykorzystaniu danych, z których korzystaliśmy na zajęciach praktycznych, ale też na ogólnej wiedzy, która pomaga lepiej zrozumieć pracę z danymi, zwłaszcza osobom, które dopiero zaczynają i nie mają przygotowania z geografii, GIS czy ukończonych studiów w tym zakresie. Jest to niezwykle przydatne, bo daje solidną bazę, wiedzę na temat tego, jak wszystko działa i dlaczego – w dodatku popartą świetnymi przykładami. Jest to szczególnie ważne, gdy ktoś chce się przebranżowić. Część teoretyczna jest wtedy bardzo istotna. Wykłady pomagają też uporządkować informacje, zwłaszcza gdy, tak jak podczas moich studiów, tempo zajęć jest odpowiednie, a wszystko jest doskonale wytłumaczone. Nie zabrakło też przestrzeni na zadawanie pytań, na dyskusję. To ważna informacja dla przyszłych studentów – jeśli coś jest niejasne – a na pewno będzie – to zawsze można dopytać, a nawet skontaktować się mailowo z prowadzącym. Ponadto każdy wykładowca poleca literaturę, z którą można się zapoznać.
Dlaczego jeszcze taka teoretyczna wiedza jest bardzo ważna?
Teledetekcja to rodzaj badań wykonywanych zdalnie, z pewnej odległości, przy wykorzystaniu sensorów. Dane, z którymi pracujemy, to między innymi zobrazowania satelitarne z całego świata, a więc trudno o bezpośrednie zapoznanie się z terenem. Musimy wiedzieć, co wpływa na ich jakość i co ta informacja dla nas oznacza, jak ona jest pozyskiwana, jak są zbudowane sensory i satelity. Jeśli widzimy jakieś nieostrości na danych satelitarnych, to dlaczego one tam są. To może być albo kwestia problemów z sensorem, albo terenu, który obrazujemy. Jak to ocenić? To właśnie wiedza teoretyczna pomaga zrozumieć dane, które później wykorzystujemy w praktyce.
Pani przykład pokazuje, że te studia mogą być furtką do udanej rekrutacji. A czy ich ukończenie wpływa na wzrost wynagrodzenia?
Tak, z większą wiedzą specjalistyczną można się czuć pewniej podczas rozmowy rekrutacyjnej lub wykonując swoje obowiązki w firmie. Można także aspirować na wyższe stanowiska, co zdecydowanie przekłada się również na zarobki.
Zatem warto studiować z wielu powodów! Dziękuję za rozmowę i życzę wielu dalszych sukcesów.
fot. Katarzyna Puciłowska
grafika: Dominika Naruszko, Sebastian Jurek