Od lat łączy wojskową służbę z inżynierską pasją. Jej doświadczenie terenowe obejmuje nadzór nad budową kilkunastu mostów wojskowych w ramach Operacji Feniks – zwalczającej skutki wrześniowej powodzi, która w 2024 roku zaatakowała południowy zachód Polski. W ramach cyklu #młodziinnoWATorzy o swojej drodze zawodowej, wyzwaniach i roli kobiet w wojsku opowiada kpt. Alicja Ostrowska. Zapraszamy!
Sebastian Jurek: Bierzesz czynny udział w Operacji Feniks, zwalczając skutki zeszłorocznej powodzi. Twoje działania skupiają się na przywracaniu zerwanych połączeń komunikacyjnych poprzez budowę tymczasowych przepraw w postaci mostów. Jak zaczęła się twoja przygoda z ich budową?
Kpt. Alicja Ostrowska: Zaczęło się od praktyk ze studentami WAT realizowanych w 2. Pułku Inżynieryjnym. Jako opiekunka specjalności inżynieria wojskowa organizowałam zajęcia z mostów składanych na poligonie pod Inowrocławiem. Wtedy wydarzyła się powódź i dostałam propozycję dołączenia do pierwszej grupy rekonesansowej. Zgodziłam się bez wahania, oczywiście za zgodą przełożonych. Wylądowaliśmy w Głuchołazach, gdzie przeprawa została zniszczona przez falę powodziową. Po ocenie sytuacji stwierdziliśmy, że jesteśmy w stanie zbudować tymczasowy most. Po 40 dniach, przestrzegając przepisów Prawa budowlanego, udało nam się to zrobić.
Jakie konstrukcje mostów były wykorzystywane?
Głównie mosty składane typu DMS-65, konstrukcja z lat 60. – 70. Ale mają one ograniczenia – szerokość jezdni to tylko 4,20 metra, a nośność dla obciążenia mostowego klasy C wynosi do 40 ton. Obecnie pracujemy nad nową konstrukcją – MSC 23 – 150 „Cis”, która będzie mogła przenosić największe obciążenia drogowe i umożliwi ruch dwukierunkowy.
Ile mostów do tej pory nadzorowałaś?
Jedenaście mostów wojsk inżynieryjnych, a przy trzech kolejnych jeszcze będę pracować. Prowadziłam nadzór inżynierski, współpracowałam z projektantami i koordynowałam budowę. Firmy cywilne zajmowały się przyczółkami, ale sam montaż konstrukcji przęsłowej był realizowany przez wojsko.
Jak się czujesz, mając tak duże doświadczenie terenowe?
Bardzo dobrze! Uwielbiam pracę w terenie, gdzie zdobywam ogromne doświadczenie, które wykorzystam w swojej pracy naukowej. W ramach doktoratu badam wpływ czynników zasobowych i lokalizacyjnych na czas budowy mostów składanych. Przeprowadzałam badania poligonowe i analizuję, jak na czas budowy wpływa teren, przeszkolenie zespołu czy operatorów żurawi.
Czyli twoje badania realnie pomagają w usprawnieniu budowy mostów wojskowych?
Tak – i to jest dla mnie największa satysfakcja. Analizuję, jak optymalizować procesy, by w przyszłości móc jeszcze szybciej przywracać przejezdność szlaków komunikacyjnych po katastrofach.
A dlaczego wybrałaś Wojskową Akademię Techniczną?
Od zawsze chciałam być żołnierzem. Nie wynikało to z rodzinnych tradycji, po prostu podobały mi się wojskowa dyscyplina i zorganizowanie. Poza tym byłam dobra z matematyki i fizyki, dlatego kierunek techniczny wydawał się naturalnym wyborem. W tamtym czasie na budownictwo na studiach wojskowych było tylko sześć miejsc, więc konkurencja była duża. Matura poszła mi dobrze, szczególnie matematyka i fizyka. Udało mi się dostać na pierwszy wybrany kierunek i tak zaczęła się moja przygoda z wojskiem.
Teraz, z perspektywy czasu, jak wspominasz studia w WAT?
Bardzo dobrze! Pewnie dlatego wróciłam tutaj na uczelnię, najpierw jako inżynier, teraz jako asystent. Studia były strzałem w dziesiątkę, a mosty stały się moją pasją. Już na wykładach i ćwiczeniach angażowałam się w temat. Po ukończeniu studiów trafiłam do 2. Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego, gdzie najpierw byłam dowódcą plutonu budowy mostów, później dowódcą kompanii mostowej. To było idealne połączenie wykorzystania wiedzy teoretycznej ze zdobywaniem praktycznego doświadczenia.
Czy jest coś, czego nauczyłaś się na studiach i co do dziś pomaga ci w pracy?
Zdecydowanie – dzięki studiom wiem, jak pracuje konstrukcja. Wiedza techniczna jest dla mnie kluczowa, korzystam z niej codziennie. Do tego umiejętność projektowania w programach komputerowych czy korzystania z programów obliczeniowych. Te umiejętności przydają mi się na co dzień zarówno w wojsku, jak i w pracy akademickiej.
Jest ktoś, kto miał wpływ na to, jakim oficerem i człowiekiem jesteś dziś?
W wojsku mówi się, że charakter oficera rzeźbiony jest przez jego przełożonych i to oni mają największy wpływ na jego późniejsze zachowania. Zgadzam się z tym i mam komu dziękować za ukształtowanie mnie – w szczególności moim przełożonym i współpracownikom z 2. Pułku Inżynieryjnego oraz mojemu promotorowi i jednocześnie mentorowi płk. dr. hab. inż. Ryszardowi Chmielewskiemu, prof. WAT, który dostrzegł moje doświadczenie i potencjał naukowy i zaprosił do współpracy.
A jak oceniasz swoje mocne strony, które pomogły ci w zdobywaniu wiedzy i rozwijaniu kariery?
Myślę, że to determinacja i samodyscyplina. Jak już coś zaczynam, to zawsze kończę. Stawiam sobie cele i do nich dążę. Uważam, że słowo oficera jest ważne – jeśli coś obiecuję, to dotrzymuję słowa.
Jakie rady miałabyś dla osób, które dopiero zaczynają swoją drogę w WAT lub w wojsku?
Droga jest wyboista i czasami bywa ciężko, ale naprawdę warto nią iść! Widzę w młodych ludziach ogromny potencjał i mam nadzieję, że trafią na dobrych dowódców, którzy go odpowiednio wykorzystają. Swoim studentom opowiadam o własnych doświadczeniach, by przygotować ich na wyzwania, ale też pokazać, że wszystko jest do pokonania.
A jak oceniasz rolę kobiet w wojsku?
Kobiety w wojsku muszą udowadniać swoją wartość. Trafiamy na różne osoby, różne środowiska, ale jestem przekonana, że kobiety są ambitne, silne i świetnie odnajdują się w tej rzeczywistości. Naszymi atutami są dokładność, skrupulatność i determinacja.
W lutym obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet i Dziewcząt w Nauce. Co powiedziałabyś dziewczynom, które zastanawiają się nad inżynierskimi studiami wojskowymi?
Jeśli są zdeterminowane, to jak najbardziej powinny iść tą drogą! Wojsko coraz bardziej otwiera się na kobiety, a wszelkie trudności można pokonać – z pomocą przyjaciół lub samodzielnie. Jeśli mają marzenie o mundurze, nie powinny się bać.
fot. Sebastian Jurek, Małgorzata Szymala,
Rafał Kozak, Marek Borawski/KPRP
—
Artykuł powstał w ramach cyklu #młodziinnoWATorzy, w którym prezentujemy projekty, prace naukowe i dyplomowe, nowoczesne rozwiązania ambitnych studentów Wojskowej Akademii Technicznej, dla których 100% to za mało.