Kinga Woźniak, absolwentka Wydziału Elektroniki Wojskowej Akademii Technicznej, Junior RF Electronic Engineer w TRUMPF Huettinger Sp. z o.o. i Electronic Engineer w MediSensonic S.A.

Dlaczego jesteś dumna z bycia absolwentką WAT? 

Zdobyłam wykształcenie politechniczne – tytuł magistra inżyniera na uczelni technicznej z bogatą historią i działalnością naukowo-badawczą. To powód do satysfakcji.

Największe osiągnięcie zawodowe? 

Największe osiągnięcia zawodowe dopiero przede mną, gdyż jestem na początku mojej ścieżki kariery. Jednak już teraz mogę wymienić kilka dotychczasowych sukcesów.

Gdy zaczęłam szukać pracy i wysyłałam CV do firm, otrzymywałam propozycje wielu różnych i ciekawych miejsc pracy i stanowisk. Oczywiście wszystkie w mojej branży – elektronice, ale w firmach działających w różnych obszarach.

Ciekawym i ważnym osiągnięciem było także wygranie stażu w branży kosmicznej w ramach VI edycji konkursu pt. „Rozwój kadr sektora kosmicznego” w Creotech Instruments S.A. organizowanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu i Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego.

Nie stricte zawodowym, ale istotnym uczelnianym sukcesem było zajęcie I miejsca w konkursie Dziekana Wydziału Elektroniki WAT na najlepszą pracę dyplomową roku akademickiego 2020/2021 w kategorii prac magisterskich na kierunku elektronika i telekomunikacja.

Pracując, dużo się już nauczyłam, udoskonaliłam swoją wiedzę i umiejętności, dowiedziałam się nowych rzeczy, a także pogłębiłam i oswoiłam poprzednio znane tematy, czynności i narzędzia. Na studiach poznałam na przykład programy do symulowania obwodów elektronicznych, projektowania płytek PCB, środowiska programistyczne czy obsługę sprzętów pomiarowych. W pracy miałam okazję bazować na tej znajomości oraz zgłębiać te tematy, nauczyć się wykorzystywać narzędzia w jeszcze szerszym zakresie, a także przyswoić na tyle, aby korzystanie z tej wiedzy stało się czymś naturalnym. Do osiągnięć mogę zaliczyć zaprojektowane przeze mnie układy elektroniczne, a także sam fakt, że nauczyłam się projektować obwody drukowane, począwszy od doboru komponentów, stworzenie schematów, po narysowanie layoutu. Sukcesem na tym etapie jest również umiejętność samodzielnego przetestowania układu przy użyciu przyrządów pomiarowych, przeprowadzenie symulacji czy napisanie potrzebnego przy pracach skryptu.

Większe sukcesy będą wymagały jeszcze trochę czasu – osiągnięcia pojawiają się po latach codziennej pracy. To trochę jak na studiach. Przez pięć lat na co dzień nie odnosimy spektakularnych sukcesów, jedynie mniejsze, takie jak zdany egzamin czy udany projekt. Jednak o poważniejszych osiągnięciach możemy mówić dopiero na koniec – obrona pracy, otrzymanie tytułu, czasem dodatkowe zaszczyty związane z pracą dyplomową. Tak samo w pracy zawodowej – trzeba przepracować jakiś czas, nabrać praktyki, nauczyć się wielu rzeczy i mija trochę czasu, zanim ma się wiedzę i umiejętności, żeby dokonać czegoś, co można nazwać osiągnięciem – stworzenie jakiegoś własnego większego systemu, założenie biznesu czy przygoda rozwijania kariery za granicą. Jednak żeby uzyskać efekty, to wszystko trzeba budować stopniowo.

Jakie kompetencje i umiejętności nabyte w WAT sprawdziły się w życiu zawodowym? 

Studia dały mi różne kompetencje i umiejętności. Zacznę od „kształtowania” umysłu inżyniera. Zawsze miałam zdolności analityczne, ale muszę przyznać, że studia techniczne znacząco trenują umysł i jego możliwości. Dlatego uważam, że inżynier to nie tylko tytuł zawodowy czy stanowisko pracy, lecz także techniczny zarys osobowości.

Drugą wartością, którą dały mi studia, jest na pewno wiedza specjalistyczna z mojej dziedziny, czyli elektroniki i specjalizacji techniki RF/mikrofalowej. Studia to wielki kurs z zakresu danego kierunku. Niektórzy ludzie potrafią być samoukami, samodzielnie zdobywają wiedzę, informacje, materiały, mobilizują się do działania. Jednak to, co oferują studia, czyli program nauczania, dostęp do sprzętu i oprogramowania, a przede wszystkim obecność wykładowców, którzy wytłumaczą tematy, podsuną materiały czy informacje, z jakich źródeł czy programów korzystać, to ogromne ułatwienie i wyznaczenie ścieżki do poznania branży i jej tajników. Na uczelni można zdobyć wiedzę specjalistyczną. Posłużę się przykładem mojego kierunku – na elektronice i telekomunikacji występuje duży przekrój materiału: przez dziedziny elektroniki i jej pokrewne, m.in. układy analogowe, elektronika cyfrowa, zagadnienia elektrotechniki, metody programowania, techniki telekomunikacyjne, techniki radiowe, systemy nawigacyjne, podstawy automatyki, baz danych, sztucznej inteligencji. Na studiach świadomość się bardzo poszerza i myślę, że ciężko byłoby samodzielnie obrać taki kurs, w którym we własnym zakresie przerobiłoby się całość tych zagadnień i uwzględniło wszystkie istotne aspekty. Z obecnej perspektywy widzę, że gdyby nie studia, nie miałabym pojęcia, czego ani skąd się uczyć, skąd brać materiały, co jest ze sobą powiązane, a co nie. Uważam także, że mój kierunek umożliwia pracę w zawodzie bez konieczności uzupełniania wiedzy z innej branży – studia elektroniczne wprost dają wiedzę na temat wszelkich dziedzin elektroniki – mówię o swoim kierunku, ale analogicznie można spojrzeć na wiele innych.

Umiejętności zdobyte w WAT zarówno na zajęciach z poszczególnych przedmiotów, jak i w trakcie projektów do pracy inżynierskiej i magisterskiej, mogłam wpisać do CV, a następnie przydały mi się w pracy, gdzie miałam okazję je udoskonalić i pogłębić. Cieszyłam się, gdy dostawałam zadania, które częściowo obejmowały moją wiedzę ze studiów, a częściowo były nowym wyzwaniem.

Podsumowując, korzyści, jakie dały mi studia, to: rozwój zdolności technicznych, wiedza specjalistyczna oraz umiejętności praktyczne.

Jedna rada dla studentów WAT wchodzących na rynek pracy? 

Dopiero po skończeniu studiów uświadomiłam sobie, że niektóre przedmioty to prawdziwe kursy umiejętności, których wymagają później pracodawcy. Ze wszystkich przedmiotów warto mieć wiedzę, bo szczególnie po studiach widać, że jeśli ma się w czymś luki, to te braki też później są zauważalne. Jednak na niektóre przedmioty warto szczególnie zwrócić uwagę, ponieważ dają umiejętności, które będą przydatne. Tak dla przykładu – w elektronice takimi umiejętnościami, które można znaleźć w ofertach pracy dla inżyniera elektronika, są: znajomość działania elektroniki analogowej i cyfrowej, projektowanie płytek drukowanych – posługiwanie się programami do projektowania PCB, symulacja obwodów elektronicznych, programowanie w różnych środowiskach, umiejętność czytania schematów elektrycznych i elektronicznych, a także posługiwanie się sprzętem pomiarowym lub lutowanie. Spojrzenie na studia z tej perspektywy – konkretnych umiejętności i wymagań ofert pracy, jest o wiele ciekawsze i o wiele bardziej inspirujące niż zwykłe „chodzenie” na uczelnię i zdawanie przedmiotów. Jednak podczas studiów niewielu studentów myśli w ten sposób. Dopiero później okazuje się, że na laboratoriach z pomiarów miało się okazję nauczyć obsługi sprzętów pomiarowych, że lutowanie inżynierowi się również przydaje, że przedmiot projektowanie płytek drukowanych był naprawdę kluczowy, jeśli chodzi o stanowisko inżyniera elektronika lub konstruktora elektronika, a umiejętność posługiwania się programem do symulacji obwodów jest w pracy bardzo przydatna. Warto takich przedmiotów nie lekceważyć i nie podchodzić do nich na zasadzie „zdać, aby zdać”, tylko się nimi zainteresować i przejść z pasją, a nawet zaangażować się ponad program. Niektórym pracodawcom zależy na tym, żebyście robili coś więcej, coś dla siebie i pytają o to. Tak że warto wiedzieć, że wiele umiejętności jest ważnych i nawet poćwiczyć je sobie ponad obowiązujący program, skorzystać, póki jeszcze macie czas i okazję, z wiedzy i doświadczenia prowadzących, którzy bardzo lubią, kiedy studenci są zainteresowani, zaangażowani i chętnie odpowiedzą na wątpliwości. Warto na studiach korzystać z pomocy i wiedzy bardziej doświadczonych osób, żeby ten czas wykorzystać jak najlepiej i jak najwięcej się nauczyć i dowiedzieć. Podałam umiejętności wymieniane w ofertach pracy na przykładzie swojego kierunku studiów, ale każdy może to przełożyć na swoją branżę. Najlepiej przejrzeć różne oferty pracy, polskie i zagraniczne. Ja bardzo polubiłam je czytać, bo uświadamiają mi, jakich kompetencji oczekują pracodawcy, a także jakie firmy i branże istnieją na rynku oraz jak obecnie wygląda przemysł.

Wiele osób w trakcie studiów czy po ich zakończeniu różnie ocenia zmagania z przedmiotami, egzaminami, prowadzącymi. W tej kwestii chciałabym też coś powiedzieć. Ja dobrze wspominam studia w WAT mimo trudniejszych momentów. Uważam, że na uczelni nikt nie chce dla nas źle, a każdy prowadzący tak naprawdę chce zobaczyć zaangażowanie i zainteresowanie. Myślę, że trzeba też zrozumieć drugą osobę, inny charakter czy pokolenie, a nie skupiać się tylko na sobie – takie podejście pomoże rozwiązać problemy, a także ułatwi studiowanie. Frustracja zdarza się studentom na wszystkich uczelniach. Najgorsze, co można zrobić, to poddać się na ostatniej prostej. Warto skończyć to, co się zaczęło, nie poddawać się, iść do przodu i nie przejmować się potknięciami – to wszystko minie, a efekty i osiągnięcia pozostaną. Za kilka lat będziecie z uśmiechem na twarzy wspominać trudne chwile, a może nawet nie będziecie ich pamiętać. Pozostanie satysfakcja, że pokonaliście trudności i udało się Wam mimo problemów i gorszych momentów.

Odpowiadając na pytanie – do tych, którzy będą kończyć studia i wchodzić na rynek pracy – śmiało wysyłajcie CV, nie obawiajcie się rozmów kwalifikacyjnych. Potraktujcie to jako coś ciekawego – takie spotkania rekrutacyjne są rozwijające. Można się wielu rzeczy nauczyć o pracy, o samym sobie, odpowiadać na różne pytania i zrozumieć tok myślenia pracodawców. Ja dzięki rozmowom rekrutacyjnym zrozumiałam, jak istotna jest na przykład współpraca w firmach – w zespołach, grupach, pomiędzy działami. Każdy ma swoje zadania do wykonania, ale trzeba współpracować z innymi w ramach projektów. Elektronicy współpracują z innymi elektronikami, ale także mechanikami, programistami, technikami czy menedżerami projektów, dlatego pracodawcy bardzo cenią sobie osoby, które są otwarte na współpracę, potrafią omawiać tematy z innymi, lubią pracować w zespole.

Warto już na studiach sprawdzać oczekiwania pracodawców, odwiedzać portale takie jak LinkedIn, Pracuj.pl czy Praca.pl, wpisać nazwę stanowiska po swoim kierunku i poczytać o przyszłych zadaniach i wymaganych umiejętnościach. Poszukajcie informacji, poczytajcie, popytajcie, aby jak najlepiej wykorzystać czas studiów i jak najlepiej przygotować się do wejścia na rynek pracy.

Jakie kierunki studiów w WAT są w Twojej opinii przyszłościowe? 

Myślę, że techniczne studia są na pewno przyszłościowe i jest na nie zapotrzebowanie na rynku pracy. Tak naprawdę zależy, kto co lubi i w czym czuje się najlepiej.

Uważam, że elektronika jest przyszłościowa – w wielu technologicznych branżach jest zapotrzebowanie zarówno na samą elektronikę – hardware, jak i oprogramowanie – software.

Jeżeli ktoś lubi programować, to perspektywiczną ścieżką będzie informatyka. W branży IT wciąż jest miejsce zarówno dla specjalistów, jak i początkujących w branży.

Jeżeli ktoś woli elementy mechaniczne, projektowanie 3D i symulacje mechaniczne, to ciekawym wyborem będzie mechanika. W wielu firmach technologicznych mechanicy pracują nad projektowaniem konstrukcji mechanicznych oraz symulacjami mechanicznymi. Ogólnie jest tak, że elektronicy projektują płytki PCB, a do całości urządzenia zawsze potrzebna jest obudowa lub inne elementy, które konstruują mechanicy.

Mechatronika będzie interesującym wyborem dla osób, które chcą poznać różne branże: elektronikę, mechanikę i i, a dopiero później wybrać swoją specjalizację.

Myślę, że warto szukać informacji jak najwcześniej, pytać innych o szczegóły, aby dowiedzieć się, jak dokładnie wygląda praca w różnych firmach. Bardzo dobrą praktyką, o której już wspominałam, jest przeglądanie ofert pracy już od początku studiów, aby zorientować się, jakie stanowiska oferowane są w różnych firmach i jakich kompetencji oczekują pracodawcy.

Życzę wszystkim sukcesów i radości z tego, co robicie!

Dominika Naruszko
Fot. i projekt graficzny: Katarzyna Puciłowska