Z dr. inż. Arkadiuszem Gąseckim, Head of IT Data Delivery and Analytics w szwajcarskim banku Julius Baer, absolwentem Wydziału Cybernetyki Wojskowej Akademii Technicznej, rozmawia Dominika Naruszko.
Dlaczego jesteś dumny z bycia absolwentem WAT?
WAT to uczelnia z renomą i ukończenie informatyki, a zwłaszcza prestiżowej specjalności kryptologia, jest dla mnie niewątpliwie powodem do dumy. Ponadto mam podwójną satysfakcję, gdyż bezpośrednio po ukończeniu studiów magisterskich podjąłem i ukończyłem studia doktoranckie oraz obroniłem doktorat z tej samej specjalności. Łącznie spędziłem więc 9 lat w Akademii, a ten czas niejako ukształtował mnie i spowodował, że jestem obecnie w tym, a nie innym miejscu. Poznałem też wiele osób, które pomogły mi zarówno w mojej naukowej, jak i zawodowej drodze.
Czym się zajmujesz zawodowo?
Od początku swojej kariery zawodowej zajmuję się szeroko rozumianym przetwarzaniem danych. Przez wiele lat pracowałem w konsultingu dla firm z różnych gałęzi gospodarki, miałem też możliwość pracować na zagranicznych kontraktach w takich miejscach jak Edynburg, Londyn, Kopenhaga czy Heilbronn. Następnie przeniosłem się do Szwajcarii, gdzie przez 4 lata sprawowałem stanowisko lidera technicznego w obszarze hurtowni danych dla jednej z tutejszych firm telekomunikacyjnych. Później dostałem ofertę pracy od mojego obecnego pracodawcy, banku Julius Baer z sektora bankowości prywatnej. Po pół roku pracy zaproponowano mi, bym objął kierownictwo zespołu do spraw przetwarzania i analityki danych IT, czym zajmuję się do dziś.
Zadania naszego zespołu są dwutorowe. Jeden kierunek to utrzymanie i rozwój aplikacji, która odpowiada za wymianę danych pomiędzy różnymi systemami IT, drugi – to analityka, którą dostarczamy m.in. poprzez implementacje raportów. Ponadto stanowimy zaplecze techniczne dla nowo powstałego zespołu, który zajmuje się bardzo istotnym ostatnio tematem, mianowicie wykorzystaniem sztucznej inteligencji do optymalizacji pracy w naszym banku.
Twoje największe osiągnięcie zawodowe?
Niewątpliwie moim największym osiągnięciem zawodowym jest aktualnie zajmowana pozycja. Moja praca została ostatnio dodatkowo doceniona przez podniesienie mojego stanowiska do rangi dyrektora, z czego jestem bardzo dumny. Było to ukoronowanie ostatnich dwóch lat mojej aktywności, podczas których udało mi się przebudować, podnieść efektywność, ale też i zauważalność mojego zespołu. Charakterystyka pracy w korporacji jest bowiem taka sama niezależnie od kraju – trzeba nie tylko ciężko pracować, ale i umieć podkreślić swoje atuty.
W tym czasie udało mi się też spełnić jedno z moich marzeń i wziąć udział w hackathonie, ale od drugiej strony. Przygotowałem zadanie, jakie nasz bank zgłosił do HackZurich. Wyzwanie, jakie postawiliśmy przed uczestnikami, polegało na przeszukiwaniu dużej ilości dokumentów różnych typów celem wykrycia takich plików, które zawierają dane osobowe. Jest to realny problem, z jakim instytucje takie jak nasza się mierzą. Nie mogliśmy jednak dać uczestnikom prawdziwych danych, więc spędziliśmy dużo czasu na generowaniu plików, które dobrze symulują problem i jednocześnie stanowią dla nich wyzwanie. Okazało się, że nasze zadanie było najchętniej wybierane, a partycypujący bardzo docenili nasz wkład zarówno w jego definicję, jak i przygotowanie. W efekcie dział innowacji z mojej firmy ponownie zgłosił się do mojego zespołu celem wsparcia kolejnego hackathonu.
Dlaczego warto studiować w WAT?
Studia w WAT dają solidne podstawy, które później można wykorzystać w trakcie wykonywania zawodu. Oczywiście, są tematy, które podczas studiowania nie wydają nam się przydatne „wprost”. Ważne jest jednak, by zrozumieć, jakie cele przyświecają studiowaniu. Z perspektywy czasu widzę, że studia w WAT pozwoliły mi poszerzyć horyzonty, dowiedzieć się więcej o różnych aspektach informatyki. Osobiście postrzegam je też jako świetny trening – podobnie jak ćwiczymy ciało, biegając lub chodząc na siłownię, tak ćwiczymy mózg poprzez naukę zaawansowanej fizyki, matematyki czy elektroniki.
Wreszcie, mamy także możliwość nauki na błędach – i chociaż niegdyś odrzucone sprawozdanie z laboratorium lub przedmiot niezdany w pierwszym podejściu wydawały się życiowym dramatem – dziś zdają się błahostkami, które pomogły mi oswoić się z porażkami i wzmocnić odporność psychiczną, która przydaje się tak w życiu zawodowym, jak i osobistym.
Jak studia pomogły Ci w rozwoju kariery zawodowej?
Jedna z rzeczy, które z pewnością mi pomogły, to myślenie analityczne, którego nauczyłem się w trakcie studiów. W informatyce, podobnie jak w wielu innych zawodach, uczymy się przez całe życie. Technologie zmieniają się bardzo szybko, powstają nowe specjalności – dlatego tak ważne dla pracodawców jest nasze podejście do tematu, szybkość zrozumienia i zaadaptowania w nowym środowisku. To było szczególnie ważne w konsultingu, gdzie sprawne wejście w projekt decyduje o tym, jak jest się postrzeganym przez kolegów i przełożonych.
Także pozycja, którą obecnie sprawuję, jest niejako zasługą ukończonych studiów. Mój przełożony zdradził mi, że moje CV zaintrygowało go zarówno ze względu na posiadany doktorat, jak i fakt, że zdobyłem go na wojskowej uczelni.
Jakie kompetencje i umiejętności nabyte w WAT sprawdziły się w życiu zawodowym?
Poza wspomnianą analityką przychodzą mi do głowy dwa tematy. Pierwszy to programowanie, które – przyznaję – nie do końca „czułem” w trakcie studiów. Dopiero w trakcie kariery zawodowej odkryłem je niejako na nowo – ale podstawy, których nauczyłem się w WAT, regularnie wracają do mnie w takiej lub innej postaci.
Druga rzecz to optymalizacja – bardzo ważne w przypadku pracy z danymi jest zrozumienie takich terminów jak np. złożoność obliczeniowa, to, że nie wszystko możemy mieć „na już”, a niektóre rzeczy są wręcz niemożliwe do zaimplementowania.
Pamiętam, jak w mojej pierwszej pracy dostałem do rozwiązania pewien problem. Na początku pomyślałem, że napiszę krótki kod, kilka pętli, które przejdą przez przestrzeń możliwych rozwiązań i znajdą te właściwe. Jednak dzięki wiedzy ze studiów przeprowadziłem szybkie eksperymenty i obliczenia, które uświadomiły mi, że przy takim uproszczonym podejściu na otrzymanie rezultatu musiałbym czekać kilka dobrych tygodni. To był pierwszy moment, kiedy doświadczyłem przełożenia teorii wyniesionej ze studiów na praktyczne zastosowanie.
WAT ma bogatą ofertę zajęć dodatkowych – m.in. kół naukowych i sportowych. Czy podczas studiów robiłeś coś „ponad program”?
W WAT nauczyłem się… pływać. Może brzmi to zabawnie, ale wcześniej nie miałem takiej możliwości i właśnie w trakcie studiów stwierdziłem, że postaram się przełamać i wykorzystać fakt, że ośrodek sportowy posiada własny basen i prowadzi bezpłatne lekcje pływania. Nie zostałem co prawda genialnym pływakiem, ale przynajmniej nie mam teraz oporów przed skorzystaniem z hotelowego basenu w trakcie wakacji.
W ramach sekcji sportowych uczęszczałem również na zajęcia z biegu na orientację – odkrycie choć odrobinę tego dość niszowego sportu było interesującym doświadczeniem. Wyobrażam sobie, że dla studentów wojskowych to może być zdecydowanie ciekawe wyzwanie.
Od strony naukowej byłem współautorem publikacji będącej efektem współpracy, jaką nawiązałem z kilkoma profesorami z naszego wydziału. Między innymi dzięki tej pracy dodatkowej jeszcze jako student wziąłem udział w swojej pierwszej konferencji – Military Communications and Information Systems Conference MCC 2008. Pamiętam to doskonale, gdy jako młody, pełen obaw student pojechałem do Krakowa i spędziłem kilka dni w gronie osób, które do tej pory znałem wyłącznie z sali wykładowej. Przede wszystkim jednak była to okazja, by po raz pierwszy wygłosić prezentację przed szerszym, nieznanym mi gremium.
Jedna rada dla studentów WAT wchodzących na rynek pracy?
Wykorzystujcie czas w trakcie studiów – może zabrzmi to banalnie, ale zwłaszcza na początku kariery zawodowej liczy się każda aktywność. Dlatego ze swojej strony rekomenduję Wam wykorzystać możliwości, jakie daje WAT, koła naukowe, sportowe, udział w hackathonach, czy wreszcie Erasmus, na który nie pojechałem i dziś bardzo tego żałuję.
Nawet w informatyce doświadczamy obecnie przestoju, jeśli chodzi o rynek pracownika. Trudniej jest wejść do branży, a rozwój sztucznej inteligencji będzie jeszcze większym utrudnieniem dla osób, które dopiero zaczynają swoją zawodową przygodę. W związku z tym osoby, których CV będzie się wyróżniać, które będą w stanie wykazać się osiągnięciami, pasjami i emanować większą pewnością siebie, będą bardziej preferowane od tych, które mają wyłącznie dyplom uczelni. To są czynniki, które my dziś bierzemy pod uwagę podczas rekrutacji. Szukamy osób, które pokazują, że potrafią myśleć, są pełne zaangażowania, ale i gotowe do dalszej nauki.
Jakie kierunki studiów w WAT są w Twojej opinii przyszłościowe?
Myślę, że każdy jest ciekawy i ma wiele do zaoferowania. Na pewno jednym z najbardziej interesujących jest kryptologia i cyberbezpieczeństwo na moim macierzystym wydziale. Widzimy, jak dzisiaj konflikty międzynarodowe w dużej mierze przenoszą się do cyberprzestrzeni i zapotrzebowanie na specjalistów z tej dziedziny z pewnością nie będzie maleć. Z przyjemnością obserwuję rozwój DKWOC i miło mi było ostatnio dowiedzieć się, iż nawet Szwajcarzy chcą uczyć się na bazie naszych polskich doświadczeń.
Innym kierunkiem, który również mogę zarekomendować, jest geodezja. Miałem okazję kooperować z pracownikami Wydziału Inżynierii Lądowej i Geodezji WAT, którzy są odpowiedzialni za ten kierunek i wiem, że to jedni z najlepszych specjalistów w kraju, którzy jednocześnie są prawdziwymi pasjonatami z wieloma ciekawymi pomysłami. Z pewnością wesprą w rozwoju kariery każdą gotową do nauki osobę, która myśli kreatywnie i szuka nietuzinkowych wyzwań.
Dominika Naruszko
fot. archiwum prywatne
projekt graficzny: Katarzyna Puciłowska